Do głowy wpadł mi pomysł zrobienia kremu ochronnego do rąk. Ale nie kremu, który ma w sobie mnóstwo oleju i jest niemiłosiernie tłusty i wchłania się pół dnia. Postanowiłam wykorzystać do stworzenia tego kremu dimetikon w stężeniu 5 %, który ma przylegać do skóry i chronić ją przed detergentami i innymi takimi świństwami.Dodatkowym składnikiem jest mocznik o właściwościach silnie nawilżających, alantoina i żel aloesowy o właściwościach regenerujących.
Oto przepis:
KREM OCHRONNY DO RĄK ( na 100 g.)
Faza olejowa:
3g. alkoholu cetylowego
4g. emulgatora MGS
10g. oleju palmowego( forma stała)
7g. oleju macadamia
5g. oleju ze słodkich migdałów
5g. oleju marchewkowego
kilka kropli witaminy A i E
Faza wodna:
48g. wody demineralizowanej
5g. dimetikonu
5g. mocznika
2g. alantoiny
2g. żelu aloesowego
eco konserwant 5 kropli
Opcjonalnie olejek eteryczny- ja stworzyłam kompozycję olejek sandałowy 5 kropli+ olejek cedrowy 5kropli+ olejek z drzewa różanego 7 kropli.
Fazę olejową odważyłam i rozpuściłam w łaźni wodnej, następnie odważyłam fazę wodną i mocznik oraz alantoinę rozpuściłam najpierw w wodzie, na koniec dodałam dimeticon( z nim to nie jest taka łatwa sprawa, nie rozpuszcza sie w wodzie, ale do fazy olejowej jakoś też mi nie pasuje…)Gdy obie fazy miała podobną temperaturę połączyłam je i energicznie mieszałam. Gdy mieszanka uzyskała temperaturę ok. 40 stopni i zaczęła się emulgować dodałam żel i witaminy, konserwant a na końcu olejki.
Krem ma jedwabistą konsystencję,jest lekki w konsystencji i bardzo szybko się wchłania, nie pozostawia tłustej warstwy, pozostawia warstwę dimetikonu, która jest miła w dotyku. Pachnie cudnie i co najważniejsze działa. Używam go od kilku dni i ręce są w zdecydowanie lepszym stanie niż były 🙂
Zachęcam do udziału, bo warto 🙂 http://drogadoperfekcyjnychwlosow.blogspot.com/2015/08/znikam-na-kilka-dni-konkurs.html